Autor Wiadomość
antykuba
PostWysłany: Wto 19:21, 06 Maj 2008    Temat postu:

W czasie tak zwaego straconego weekendu, John nagrał album Mind Games - według mnie najlepszy solowy album Johna...
Wojtek
PostWysłany: Pią 17:26, 02 Maj 2008    Temat postu:

Sprawdź chociażby 3. stronę komiksu. który niedawno wstawiłem:

http://img143.imageshack.us/img143/9893/bigbookofthe70s0048wy5.jpg

Z krótkiej biografii na allmusic.com:

(...)in the early '70s, Lennon sunk into an infamous "lost weekend" where his musical output was decidedly uneven and his public behavior was often embarrassing. Halfway through the decade, he sobered up and retired from performing to become a house-husband and father.(...)

(...)Mind Games was released in late 1973 to mixed reviews; its title track became a moderate hit. The following year, he and Ono separated, and he moved out to Los Angeles, beginning his year-and-a-half long "lost weekend." During 1974 and 1975, Lennon lived a life of debauchery in Los Angeles, partying hard with such celebrities as Elton John, Harry Nilsson, Keith Moon, David Bowie and Ringo Starr. Walls and Bridges appeared in November of 1974, and it became a hit due to the inclusion of "Whatever Gets You Through the Night," a song he wrote with Elton John. At the end of the year, John helped reunite Lennon and Ono, convincing the ex-Beatle to appear during one of his concerts; it would be Lennon's last performance.(...)

Nawet nie czytałem tej książki. W sumie nie czytałem żadnej o Beatlach, oprócz tej książki z wywiadami z Lennonem ... "Lennon o sobie" czy jakoś tak. Nie mam tej książki pod ręką więc nie pamiętam.
Edla
PostWysłany: Pią 17:14, 02 Maj 2008    Temat postu:

Szerzej czytałam o nim w książce Pierre Merle ''Niedokończona ballada'', również sprawdzałam w różnych zródłach internetu. Wiadomo, że nie zawsze są prawdziwe. - więc za autentyk podaje powyższa książke. O drugim tak nazwanym okresie w jego zyciu nie słyszałam

Smile
Wojtek
PostWysłany: Pią 16:00, 02 Maj 2008    Temat postu:

No to nie wiem, w takim razie Lennon miał 2 "stracone" okresy heh Smile. A zmiany w tym przypadku ważne bo jak widać tyczą się w życiu Johna 2 różnych wydarzeń.
Edla
PostWysłany: Pią 15:56, 02 Maj 2008    Temat postu:

Masz racje, nie przywiązuje się do takich zmian ''słownych'' stracony, weekend, tydzień. Nie robi mi różnicy - ponieważ i tak nie jest dosłowny poza zasugerowaniem ( weekend to okres liczacy dwa dni - wiec okres niedługi ) przez to John dał do zrozumienia, że dla niego nie liczący się. A co do Yoko, dla pewnosci i specjalnie dla Ciebie sprawdziłam jeszcze raz. Nie nawiązywało to do kłotni Johna z Yoko ale romansu z Pang.

Pozdrawiam.
Wojtek
PostWysłany: Pią 9:28, 02 Maj 2008    Temat postu:

Hola hola... a "stracony tydzień" (a konkretnie "stracony weekend") nie tyczył się czasem kłótni Johna z Yoko? Odseparował się wtedy od niej migrując na jakiś czas do Kalifornii. W tym okresie nagrał album "Walls and Bridges".
Edla
PostWysłany: Czw 16:13, 01 Maj 2008    Temat postu:

Charakter twarzy Yoko wyrażał jej własny świat który przyciągał masy ludzi, choć często owocował krytyką, ale przyciągał. A tak naprawde ktore z Nas wie do końca co krył w sobie? To własnie przez wyraz swojego świata Yoko odnalazła ''swoje miejsce'' na ziemi. Pang ? jak dla mnie stwarza atmosfere zagubienia, nie wyrażając tajemnic. Nie widze miedzy nimi ani nici więzi. A co na to sam John? W końcu nazwał ten okres ''straconym tygodniem''. Choć sama nie potrafie zrozumieć dlaczego to zrobił...
Lennonka
PostWysłany: Sob 22:56, 29 Mar 2008    Temat postu:

wrecz przeciwnie Yoko była bardzo ładną kobietą, teraz starzeje się z klasą... Nie wiem czemu wszyscy narzekają na urodę Yoko...
antykuba
PostWysłany: Sob 20:10, 29 Mar 2008    Temat postu: A może May Pang?

May Pang to jeszcze jedna kobieta w życiu Johna, o której warto wspomnieć. Dla Johna była nie tylko sekretarką, ale także (przez 18 miesięcy) kochanką, obiektem wstchnień? Trudno mi to oceniać... jednakże przez pewien czas tworzyła razem z Johnem związek..

Co łączy Yoko i May? A no to, że są azjatkami i urodą nie grzeszą... Przecież jest tak dużo ładnych azjatek, a John wybierał sobie same "zakalce".

Ktoś powie - Yoko była jego miłością..., ok, ale dlaczego w takim razie nie wybrał sobie ładniejszej kochanki Laughing od Yoko...

A Waszym zdaniem, która z Pań jest ładniejsza, Yoko czy May?

Na zdjęciu May i John


Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group